W najnowszym odcinku podcastu „Polirozmowy” dziennikarz Adam Sołtysiak oraz technolodzy Polychem Systems – Maciej Połyga i Przemysław Bartczak – rozmawiali o tym jaką rolę pełni poliuretan w żeglarstwie. Gościem specjalnym był Max Pawłowski – żeglarz Yacht Clubu Gdańsk, medalista Mistrzostw Świata w klasie mikro, Żeglarskiej Ligi Mistrzów oraz klubowy Mistrz Polski 2023 w klasie RS21. W dyskusji poruszono kilka wątków: od historii żeglarstwa w Polsce, przez wpływ sukcesów sportowych na rozwój tej dyscypliny, aż po techniczne aspekty zastosowania poliuretanu.

Rozwój żeglarstwa w Polsce

Chociaż sukces Mateusza Kusznierewicza, który w 1996 roku zdobył złoty medal olimpijski w Atlancie nie wywołał w Polsce żeglarskiego szaleństwa na miarę słynnej „Małyszomanii”, z pewnością stał się inspiracją dla wielu osób, chcących posmakować przygody z tym sportem. Piękno żeglarstwa – nieprzewidywalność i determinację – bez wątpienia pozwoliło odkryć także otwarcie granic po 1989 roku, umożliwiające Polakom rywalizację na międzynarodowych akwenach.

Droga młodych żeglarzy

Pierwszym etapem na drodze do pełnowymiarowego żeglarstwa jest klasa Optimist, przeznaczona dla dzieci do 15. roku życia. Łódź w tej klasie jest mała, stabilna i łatwa w obsłudze, co czyni ją idealnym wyborem dla początkujących żeglarzy. Dzieci uczą się sterowania, pracy z żaglem i zasad bezpieczeństwa na wodzie, zdobywając w ten sposób doświadczenie, pewność siebie i umiejętność pracy w grupie, niezbędnych w bardziej zaawansowanych klasach. Po zapoznaniu się z podstawami, młodzi adepci mają dostęp do pełnego wachlarza możliwości: od klas przygotowawczych aż po olimpijskie. Kluczową rolę w rozwoju początkujących sportowców odgrywają jednak rodzice, wspierający swoje dzieci zarówno logistycznie, jak i finansowo. Bez ich zaangażowania nawet największy talent może nie zostać rozwinięty.

Poliuretan w żeglarstwie – technologia na fali

Mimo że klasa Optimist nie zmieniła się szczególnie mocno, w ostatnich latach metamorfozę i dynamiczny rozwój przeszła cała dyscyplina, głównie za sprawą obecności nowatorskich rozwiązań. Żeglarstwo w ciągu ostatnich dwóch dekad przeszło bowiem prawdziwą rewolucję. „Kiedyś łódki budowało się z drewna, dziś mamy przekładki węglowe i nowoczesne materiały kompozytowe” – wspominał Max Pawłowski, nawiązując do zmian, jakie przyniosły nowe technologie, takie jak hydroskrzydła (foiling), pozwalające łódkom – dosłownie – unosić się nad wodą. To przełom, który wprowadził nową dynamikę do żeglarstwa wyczynowego.

Jako, że w żeglarstwie najważniejsza jest zwrotność i wyporność, do budowy jachtów wykorzystywane są materiały poprawiające mobilność łodzi, takie jak chociażby włókno węglowe, pozwalające na zredukowanie wagi jednostki przy jednoczesnym utrzymaniu jej maksymalnej trwałości. Na pokładzie nie brakuje też jednak poliuretanu, łączącego ze sobą dwie istotne cechy: lekkość oraz wytrzymałość. Dzięki swojej strukturze materiał ten zapewnia bezpieczeństwo i stabilność konstrukcji.

Trudno się więc dziwić, że poliuretan stał się integralnym elementem nowoczesnych jednostek, zaczynając na kadłubach, a na wzmocnieniach żagli kończąc.

Poliuretan w żeglarstwie stosuje się przy produkcji m.in.:

  • Kadłubów jachtów – poliuretanowe pianki są lekkie, co poprawia prędkość i stabilność łodzi.
  • Powłok ochronnych – trwałość poliuretanu zabezpiecza przed działaniem wody, soli i promieni UV.
  • Elementów wyposażenia – takich jak fotele czy uchwyty, które muszą być jednocześnie wygodne i odporne na trudne warunki.
  • Sprzętu ratunkowego – koła, kamizelki, boje czy pływaki, zapewniające załodze bezpieczeństwo

W żeglarskiej „apteczce” obecne są też jednokomponentowe pianki montażowe, doskonale integrujące się z wodą, stale obecną w łodziach. Ich poręczność i skuteczność pomaga załodze na szybki montaż i uszczelnianie poszczególnych elementów jednostki w wymagających warunkach z dala od brzegu.

Z frajdą na szerokie wody

Żeglarstwo to przede wszystkim dobra zabawa, pasja i sposób na życie. Czasami nieważne są więc medale czy sama idea rywalizacji, a czysta radość z pływania i chęć zmierzenia się na wodzie z własnymi ograniczeniami i słabościami. Od małych „wanienek” klasy Optimist po futurystyczne jednostki na hydroskrzydłach – żeglarstwo jest drogą pełną emocji, ciężkiej pracy i nieustannego rozwoju.

„Żeglarstwo ma wiele twarzy” – podkreślał Max Pawłowski zachęcając, by każdy, niezależnie od wieku, spróbował swoich sił na wodzie. Dla jednych może to być start w regatach, dla innych spokojne pływanie po odległych wodach, gdzie czas płynie inaczej. Ale w każdym przypadku – to doświadczenie, które zostaje na całe życie.

Jak technologia łączy się ze sportem i codziennym życiem na łodzi? Zapraszamy na „Polirozmowy”!